„Nie ma kwestii „czysto ekonomicznych”, które można by rozwiązać za pomocą nieskalanej logiki ekonomicznej; interesy i uprzedzenia polityczne są zaangażowane w każdą dyskusję nad realnymi problemami (…). W ekonomii argumenty są w dużej mierze poświęcone, podobnie jak w teologii, wspieraniu doktryn, a nie testowaniu hipotez”